Mała czarna
Sukienka, którą dzisiaj prezentuję, powstała z trzech
powodów:
1. Brakowało w mojej szafie małej czarnej, którą mogłabym wykorzystać
na wiele okazji.
2. Jakiś czas temu znalazłam w Textilmarze materiał, który
oczarował mnie jak tylko zobaczyłam go na zdjęciu. Po otrzymaniu przesyłki
uczucie jeszcze bardziej się nasiliło :-).
3. Postanowiłam wziąć udział w zabawie karnawałowej Burdy dot. uszycia
kreacji karnawałowej.
Połączyłam te trzy powody i tak oto powstała moja mała
czarna.
Jakkolwiek w konkursie sukienka nie została wyróżniona, to bardzo
cieszę się że ją uszyłam. Serdecznie gratuluję zwycięzcom, osobom wyróżnionym. Tutaj możecie zapoznać się z ich projektami.
Zdaję sobie sprawę, że z sukienki tej nie stworzę kolorowej stylizacji karnawałowej. Znacie mnie już jednak trochę i domyślacie się, że raczej
nie uszyłabym na ten cel czegoś szalonego. Uwielbiam oglądać, podziwiać takie projekty u
innych, u siebie jednak nadal, niezmiennie, cenię klasykę, minimalizm i
prostotę. I wydaje mi się, że taka jest właśnie moja sukienka.
Miałam okazję założyć ją kilka dni temu na swoje małe przyjęcie urodzinowe. Myślę, że wykorzystam ją również na inne okazje typu sylwester, koncert, przyjęcie, święta itp.
Poniższe zdjęcia powstały jakiś czas temu na potrzeby konkursu, stąd obok sukienki możecie dostrzec mały detal - maskę karnawałową
:-).
Całość zamknęłam w trzech kolorach, w których bardzo dobrze
się czuję: czarny, czerwony, srebrny.
A teraz pora na garść szczegółów szyciowych:
- Sukienka powstała na bazie jednego z moich ulubionych wykrojów Burdy (Sukienka 122/ Burda 11/2012).
- Uszyłam ją z materiału Tkanina ubraniowa Oscar black, zawiera subtelnie wplecioną srebrną nitkę, co bardzo mi się podoba.
- Pominęłam rękawy.
- Sukienkę dość mocno skróciłam ponieważ zależało mi by była lekko przed kolano.
- O ile mnie pamięć nie myli, zwężałam wykrojony materiał (rozmiar 36) po bokach, by sukienka była bardziej dopasowana.
- Sukienka zwiera czarną podszewkę z lycrą i kryty zamek z tyłu.
- Zmieniłam kształt dekoltu z półokrągłego, dość zabudowanego, na głębszy, lekko w szpic.
Jeśli chcecie dowiedzieć się nieco więcej o małej czarnej to
gorąco zachęcam Was do lektury wpisu Agnieszki, autorki strony wczerni, która bardzo
ciekawie opisała w jednym z ostatnich postów sukienkę koktajlową. Mała czarna
zalicza się do tego rodzaju sukienek. Na stronie Agnieszki znajdziecie dużo
cennej wiedzy dotyczącej wizerunku, sylwetki i stylu. Polecam Wam zajrzeć.
Napiszcie jeśli macie ochotę czy wy również macie w swojej
szafie małą czarną. Dla mnie to klasyk w kobiecej garderobie. Coś
czuję, że na jednym takim klasyku się nie skończy :-).
Dziękuję autorce zdjęć - Malwinie Kołodziejczak.
Fot. Malwina Kołodziejczak
Piękna linia :) Uwielbiam sukienki ołówkowe. Szkoda, że nie wygrałaś :( Proszę, załóż do niej długie, wyraziste, połyskujące kolczyki i bransoletkę. Przy czarnych włosach i czarnej sukience wyglądałyby świetnie przez kontrast :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-), następnym razem będę pamiętać o wyrazistej biżuterii, pozdrawiam.
UsuńSukienka leży idealnie, jest świetna. To kolejna rzecz, którą uszyłaś a ja chciałabym mieć w szafie :) Prostota najlepsza!
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się że sukienka spodobała Ci się, a prostotę uwielbiam :-), pozdrawiam.
UsuńPrzepiękna sukienka i Ty w niej!!!
OdpowiedzUsuńMasz klasyczną urodę i w takich prostych, ponadczasowych krojach po prostu lśnisz:))
A figura idealna do takich kiecek!
Mam jedna małą czarną, a nawet na blogu kiedyś była:D
Edyto, dzięki, cieszę się że proste kroje pasują do mnie bo w takich najlepiej się czuję :-), ściskam.
UsuńPrzepiękna sukienka! <3 Prezentujesz się rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie, pozdrawiam.
UsuńBardzo ładna sukienka i świetnie uszyta. Taka sukienka to "must have" w szafie każdej kobiety ;-). Ślicznie w niej wyglądasz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Beato, sama się dziwię że dopiero teraz uszyłam małą czarną :-), pozdrawiam.
UsuńMonika, cała Ty! Pięknie wyglądasz w takiej czarnej klasyce. Jesteś dla mnie idealnym przykładem kobiety, której osobowość dopełnia właśnie strój. Wszystko jest tu idealnie skomponowane. Wspaniale wyglądasz :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kasiu, dziękuję, ucieszył mnie niezmiernie Twój komentarz, cieszę się że tak uważasz, pozdrawiam.
UsuńŚliczna :)
OdpowiedzUsuńW mojej szafie tez nie ma małej czarnej ;)
Ale hhhmmmm i tak wolałabym w granacie ;)
Pomysł z dużymi kolczykami wart przemyślenia
Mała czarna to klasyka klasyki, ale granat prezentuje się równie pięknie. Może midnigt blue? ;)
UsuńAniu, dziękuję, granat to również mój ukochany kolor:-), a o kolczykach będę pamiętać następnym razem, pozdrawiam.
Usuńwczerni: Midnight blue jest piękny, jestem za.
UsuńA ja nawet nie wiem co to za kolor ;)
UsuńTen: http://www.mytuxedocatalog.com/wp-content/uploads/Bond_1.jpg ;)
UsuńSukienka jest świetna!! Czarna elegancka na każdą okazję dobra.
OdpowiedzUsuńDziękuję, myślę że skorzystam z niej przy kilku okazjach:-), pozdrawiam.
UsuńSukienka wyszła śliczna, wyglądasz w niej przepięknie, bardzo podobają mi się na Tobie te klasyczne modele! Czasami zastanawiam się dlaczego nie szyję dla siebie takich sukienek, choć powiem szczerze troszkę czuję się w nich skrępowana i wydaje mi się że wyglądam zbyt elegancko:) Choć ostatnio skusiłam się i uszyłam sobie czarną spódniczkę na szerokim pasku o dziwo po przymiarce byłam zaskoczona że tak pięknie leży i dobrze się w niej czuję więc być może na małą czarną sukieneczkę też się skuszę:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSylwio, dziękuję za przemiły komentarz. Skuś się na małą czarną ale uszyj ją w takiej wersji jaką najbardziej czujesz. Uwielbiam klasykę, choć przyznaję, takiej sukienki jak ta nie ubieram na co dzień, tylko na wybrane okazje. Lubię szyć takie sukienki, a potem kiedy mam możliwość, z chęcią je zakładam. Teraz jednak zabrałam się za uszycie kilku sukienek codziennych, które będę mogła założyć na spacer z dziećmi czy plac zabaw. Takich sukienek obecnie brakuje w mojej szafie:-). Wydaje mi się że szyjemy to, w czym czujemy się najlepiej i to jest fajne. Ty wyglądasz pięknie w swoich klimatycznych, kolorowych, wzorzystych sukienkach, spódnicach, marynarkach:-), lubię je podziwiać na Twoim blogu:-), pozdrawiam.
UsuńTeż mam ochotę na małą czarną. Pasuje do tak wielu okazji, że (wbrew mojej awersji do anglicyzmów) zasługuje na miano must have. Nic, tylko szyć!
OdpowiedzUsuńTwoja realizacja pięknie na Tobie leży.
Dziękuję. Tak mała czarna to faktycznie uszytek na wiele okazji, warto go mieć w swojej szafie :-), zachęcam do uszycia. Pozdrawiam.
UsuńRe-we-la-cja !!! Wygladasz wystrzałowo, sama kobiecość. Uszyłam jakiś czas temu czarna sukienkę, ale to nie to samo, muszą pomysleć własnie o takiej, najprostszej na świecie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję :-), uwielbiam proste sukienki, pasują dzięki temu na wiele różnych okazji:-), pozdrawiam.
UsuńPiękna i kobieca sukienka!! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-).
Usuń