Spodnie w kratę
Mam nadzieję, że Święta upłynęły Wam w miłej, rodzinnej i
ciepłej atmosferze. Moje takie właśnie były, z czego ogromnie się cieszę.
Tym razem, celem małego urozmaicenia, przygotowałam dla Was
kilka zdjęć, w których pierwsze skrzypce grają spodnie.
Uszyłam je już jakiś czas temu, według wykroju z Burdy
Szycie krok po kroku (2/2013, model 2A).
By utrudnić sobie życie (zupełnie niechcący) wybrałam
materiał w bordowo-czarną kratę, który zakupiłam w second handzie, nie wiedząc
właściwie co z niego powstanie.
Powstały spodnie, ale przyznaję, szyłam je partiami, ponieważ momentami brakowało mi cierpliwości. Wsparcie pewnej bardzo życzliwej osoby, która udzielała mi korepetycji z szycia, pozwoliło mi nie poddać się i ukończyć rozpoczętą pracę:-).
Na zdjęciach krata jest mało widoczna, ale uwierzcie mi na słowo - to krata:-).
Powstały spodnie, ale przyznaję, szyłam je partiami, ponieważ momentami brakowało mi cierpliwości. Wsparcie pewnej bardzo życzliwej osoby, która udzielała mi korepetycji z szycia, pozwoliło mi nie poddać się i ukończyć rozpoczętą pracę:-).
Na zdjęciach krata jest mało widoczna, ale uwierzcie mi na słowo - to krata:-).
Spodnie nie wyszły idealnie, ale jak na pierwszą parę spodni
szytych własnoręcznie, myślę, że może być.
Miłego oglądania:-).
Bordowy ma być hitem 2015 roku, więc spodnie akurat :)!
OdpowiedzUsuńDzięki, czyli wychodzi na to, że tak mimochodem wpisałam się w tegoroczny trend, super:-).
OdpowiedzUsuńBardzo fajne spodnie :-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci wyszły!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa:-) i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak powiększy się zdjątka, to dobrze widać tę kratę, bardzo fajna tkanina (w lumpach jak zwykle coś ciekawego wyszperałaś) :)
OdpowiedzUsuńFajny zestaw, podoba mi się ta stylizacja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :-)
:-) ja zbieram się do uszycia spodni z czerwcowej Burdy,ale póki co jakoś brak mi odwagi ;-). Bardzo fajna stylizacja i ciekawa bluzeczka ;-).
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za miłe słowa.
OdpowiedzUsuńGosia i Mariusz - To życzę tej odwagi, warto się przełamać, naprawdę. Ja podchodząc do szycia tych spodni też się obawiałam, ale wyszło. Były błędy, były podpowiedzi i udało się. Nie wyszły mi idealnie, ale są:-) i w dodatku je noszę:-).