Zwiewna sukienka - sesja zdjęciowa cz. II
Wiem, że polska jesień, do niedawna piękna, w pełni. Ja jednak sercem jestem jeszcze przy lecie. A tegoroczne, przyznacie, było piękne. U boku takich zdjęć, jakie zrobiła mi Magda Pankowska, właścicielka firmy Magalie Photo (o czym pisałam Wam w poprzednim poście), trudno przejść do jesiennych, ciepłych płaszczy i chłodnych dni.
Mam ochotę nosić nadal zwiewne, kolorowe sukienki i w takim klimacie pozostawię Was jeszcze troszkę :-), a z pewnością w tym poście.
Dzisiaj prezentuję Wam II część sesji zdjęciowej w ramach mojej wygranej w konkursie.
Sukienka, którą prezentuję składa się z dwóch części. Na zdjęciach widać głównie tą wierzchnią i to o niej będę dzisiaj pisać. Pozwólcie, że część spodnią pokażę Wam innym razem :-).
Jak sami widzicie, zdjęcia pięknie pokazują sukienkę "w ruchu". Magda bardzo postarała się by uzyskać właśnie taki efekt, za co jej bardzo dziękuję. Szyfon to wdzięczny materiał do tego typu zabiegów. Jest zwiewny, lejący, delikatny.
Samo szycie nie przysporzyło mi problemów, może oprócz tego, że szyfon, mimo swojego uroku, jest materiałem który dość ciężko okiełznać. Szyjąc sukienkę, miałam wrażenie, że on żyje swoim własnym życiem :-). Nie usztywniłam go, więc to dodatkowo spowodowało, że niejednokrotnie w trakcie szycia wpędzałam się w stan lekkiej irytacji :-). Po welurze ten materiał to dla mnie numer dwa jeśli chodzi o stopień trudności szycia.
Kiedy jednak oglądam prace Magdy, wiem, że mój trud się opłacił. Sukienkę (wraz z jej spodnią częścią, którą można nosić również osobno) założyłam na ślub i wesele kuzyna. Bawiłam się w niej wspaniale.
Materiał tradycyjnie zakupiłam w Textilmarze. Sukienka powstała na bazie wykroju z Burdy (Sukienka 120 - warstwa wierzchnia, Sukienka 122 A - warstwa spodnia, Burda 12/2013). Przyznam, że kiedy ujrzałam w Burdzie te dwie sukienki, wiedziałam, że chcę je uszyć. Niedawno poczułam się na siłach by podjąć się tego projektu i nie żałuję :-).
Fot. Magdalena Pankowska, Magalie Photo
A na sam koniec dodam, że każdemu polecam, jeśli ma taką możliwość, by zrobił sobie prezent w postaci sesji zdjęciowej. Takiej, jaką ja miałam okazję otrzymać od Magdy. To przemiłe doświadczenie i piękna pamiątka. Fajnie, jeśli trafi się w ręce fotografa, któremu możemy zaufać i otworzyć się przed nim. W moim przypadku tak właśnie było, a to zasługa profesjonalizmu Magdy :-). Magdo - jeszcze raz pięknie dziękuję.
Mam nadzieję, że moja sukienka, jak i zdjęcia przypadły Wam do gustu.
Cześć,
OdpowiedzUsuńAle ta sukienka jest piękna. I jest w moim ulubionym kolorze! Czekam z niecierpliwością na wpis o jej drugiej odsłonie :)
Pozdrawiam,
Kasia
Dziękuję :-). Ja również uwielbiam ten kolor. A drugą odsłonę pokażę pewnie w przyszłym roku, by móc sfotografować ją latem :-). Pozdrawiam serdecznie.
Usuń