Kolejna sukienka w mojej szafie :-)
Witam Was w Nowym Roku w sukience :-).
Ostatni wpis dotyczył
bluzki, więc tym bardziej czuję się zobligowana pokazać Wam moją kolejną
ulubienicę. Wiecie przecież, że sukienki/spódnice zawładnęły moją szafą i ani
myślą ją opuszczać. Mało tego, robi im się w mojej szafie powoli ciasno, bo co
tu dużo mówić, przybywa ich. Przyznam szczerze, że fakt ten tylko i wyłącznie
mnie cieszy:-). W pewnych kwestiach lubię być minimalistką, ale nie dotyczy to
kiecek, zdecydowanie:-).
Napisałam ulubienica, nie bez powodu. Do tej pory moim
numerem jednej jest sukienka o tym kroju. W niej czuję się bardzo dobrze, co chyba widać, ponieważ przedstawiłam na blogu kilka jej wcieleń. Jestem przekonana, że uszyję jeszcze niejedną
wariację na bazie tego wykroju, w tym momencie czekają już dwa materiały, aż
strach pomyśleć co wymyślę za jakiś czas:-).
Moja dzisiejsza propozycja to ulubienica numer dwa:-). Szyła się długo, właściwie nie
szyła, tylko ja ją szyłam:-). Jest to dość czasochłonny model, a wszystko przez
spore ilości części, klinów, zaszewek, karczków. Warto jednak trochę nad nią
popracować, ponieważ efekt moim zdaniem jest ciekawy. Sukienka jest niby
prosta, klasyczna, z moim ulubionym dołem w kształcie ołówka, jednak właśnie te
wspomniane przeszycia, zaszewki, karczki stanowią fajne urozmaicenie.
Mam nadzieję,
że skutecznie zachęciłam Was do pochyleniem się nad tym modelem:-).
A teraz kilka szczegółów szyciowych:
- Sukienka powstała na bazie wykroju z Burdy (Sukienka 121, Burda 8/2012).
- Przyznam, że niektóre elementy szyłam intuicyjnie, pomijając pewne kwestie, które dla mnie wydawały się mało zrozumiałe:-).
- Sukienkę skróciłam i trochę zwężyłam, rękawy również zwężyłam, ponieważ nie przepadam za rozszerzanymi.
- Sukienkę uszyłam z materiału Zara, Tkanima matowa wiskoza w kolorze granatowym, wszyłam również podszewkę z lycrą, granatową, materiały zakupiłam w Textilmarze.
- Nie zastosowałam dodatkowych przeszyć na prawej stronie materiału w okolicach karczków, jak zaleca Burda.
- Sukienka jest w wersji dla kobiet wysokich (ok. 1,76), ja jestem niższa (1,69), nie wprowadzałam zmian i w związku z tym szew łączący górę z dołem wyszedł nieco niżej niż zwykle, nie przeszkadza mi to jednak.
Sukienkę można łączyć z paskiem, lub bez, co pokazałam na
poniższych zdjęciach.
Oświetlenie tego dnia było kiepskie, czyt. zero słońca, w
związku z tym zdjęcia wyszły z różnym stopniem naświetlenia:-).
Dajcie znać czy moja propozycja przypadła Wam do gustu. Ja
ze swojej strony gorąco zachęcam do uszycia jej. Myślę, że będzie pasować na
wiele okazji.
Miłej niedzieli, pozdrawiam Wam serdecznie.
Fot. Mąż
Też ją kiedyś szyłam, tylko bez rękawów. Pracochłonny model, ale tak jak piszesz, wart jest tej pracy. I świetnie podkreśla sylwetkę :)
OdpowiedzUsuńRównież zastanawiam się nad uszyciem jej w wersji bez rękawów, byłaby wersja na lato:-), dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
UsuńPrześliczna! Warta wysiłku ☺😘
OdpowiedzUsuńDziękuję :-).
UsuńŚlicznie wyszła Ci ta sukienka, wyglądasz w niej bardzo elegancko i z klasą! SUPER
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie:-), cieszę się że Ci się podoba.
UsuńŚliczna, klasa sama w sobie !!!
OdpowiedzUsuńWykrój tej sukienki tez mam w kolejce, ostatnio zachciało mi sie wiecej klasyki, chyba jednak to lubie najbardziej :)
Dziękuję Beato:-), ja klasykę również uwielbiam i najczęściej szyję chyba właśnie takie klasyczne ubrania. Pozdrawiam.
UsuńMam ją, mam ją! Nawet pokazywałam. Ta sukienka jest świetna, a Ty wyglądasz w niej zjawiskowo. Krój ołówkowy to zdecydowanie Twój krój. Wyglądasz bardzo elegancko i super kobieco :).
OdpowiedzUsuńKasiu, dziękuję, krój ołówkowy zdecydowanie uwielbiam, Ty wiesz. Twoją sukienkę wyszukałam na blogu, jest rewelacyjna. Tobie również pasuje krój ołówkowy. No i uszyłaś ją w kolorze czerwonym, super. Ja od dłuższego czasu planuję uszyć czerwoną sukienkę. Jedna czeka skrojona, szukam również kolejnego czerwonego materiału:-). Pozdrawiam.
UsuńKrój ołówkowy jest w ogóle ultra kobiecy i chyba nie ma takiej sylwetki, która wyglądałaby w nim źle. Ot kwestia dobrania odpowiedniej długości i pozostałych elementów. Czerwone sukienki są super :). Tobie będzie pięknie w czerwieni. Nie mogę się doczekać :).
UsuńSukienka jest prześliczna i widać że genialnie odszyta, wygladasz bardzo elegancko i z klasą:-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Beato, sukienka nie wyszła idealnie, ale jestem zadowolona:-). Cieszę się że Ci się podoba, pozdrawiam.
UsuńKolejna piękna sukienka w Twoim wykonaniu! :) Te przeszycia są świetne i nadają je niepowtarzalnego charakteru. Super! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo, cieszę się że moja nowa sukienka podoba Ci się:-).
UsuńŚwietny krój, świetny kolor i świetnie leży. Ładna, uniwersalna, poprawna i elegancka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło mi że moja sukienka otrzymała od Ciebie tyle komplementów :-).
UsuńPiękna
OdpowiedzUsuńuwielbiam sukienki
a granatowe czy białe to już wogole
marzy mi się ,żeby takie wisiały na wieszakach sklepowych
Aniu, dziękuję, za miłe słowa i za Twoje odwiedziny:-). Pamiętam, że uwielbiasz sukienki.
UsuńTo ostatnie zdanie to chyba najlepszy komplement jaki może otrzymać osoba uwielbiająca szyć:-), dziękuję i pozdrawiam Cię ciepło.
Prawdziwa z Ciebie sukienkoholiczka ! :-) Ty masz taką figurę kochana, że szkoda by ją było w spodnie chować :) Kiedyś myślałam o tym modelu, i możliwe, że kiedyś się z nim zmierzę :-) Pięknie wyglądasz, a i ten granat to Twój kolor ! No i ta Zara , z Textilmaru... no muszę ją w końcu kiedyś wypróbować, bo wygląda jak sukienkowy pewniak :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNatalio, przyznaję, jestem sukienkoholiczką:-), bardzo Cię zachęcam do sięgnięcia do tego modelu, jest trochę pracochłonny (sporo elementów do zszycia), ale wart uwagi. Dziękuję za tyle miłych słów, a Zarę polecam, szyłam z niej kilka razy (sukienki:-)) i nigdy nie zawiodła:-), ściskam.
UsuńPrzepiękna sukienka. Wprawdzie Ty ze swoją figurą możesz sobie pozwolić na właściwie wszystko, ale myślę, że przy dobrym dopasowaniu i przy bardziej krągłych powinno być ładnie.
OdpowiedzUsuńA na Zarę z Textilmaru lookam ostatnio i widzę, że prezentuje się zacnie.
Aha, też regularnie omijam opisy w gazetach z wykrojami (albo zdaję się na intuicję), których nie rozumiem i zawsze jakoś wychodzi :)
Dziękuję za miłe słowa:-). A co do sukienki to myślę że przy odpowiednim dopasowaniu będzie pasować do wielu figur. Zarę bardzo lubię, ładnie się prezentuje, jest dobra gatunkowo. Uszyłam z niej klika sukienek i jeśli będzie okazja, to chętnie skusze się na kolejne pomysły z tym materiałem:-). Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.
Usuń