Szara ulubienica
Dzisiaj zapraszam Was na wpis poświęcony jednej z pierwszych dopasowanych sukienek, jakie wyszły spod mojej maszyny:-).
Do niedawna szyłam sukienki luźne, niezbyt dopasowane. Bardzo lubię takie nosić i zdecydowanie łatwiej mi się je szyje. Poza tym moja waga ostatnio ulegała ciągłym zmianom, z racji urodzenia Córci, stąd czekałam, aż wrócę do swoich pierwotnych kształtów.
Ponadto, jakiś czas temu po prostu zapragnęłam zacząć szyć bardziej dopasowane sukienki.
Dużą zasługę w tym ma Ania (dziękuję:-)), autorka wspaniałego bloga pracowniastroju.com
Mogę śmiało przyznać, że Ania jest moją sukienkową inspiracją. To właśnie na jej blogu podziwiam przepięknie uszyte sukienki i inne projekty szyciowe. Tych, którzy jeszcze nie znają bloga Ani, gorąco zachęcam do odwiedzenia tego miejsca.
Model który Wam dziś prezentuję to Sukienka 122 z Burdy 11/2012. Powtórzę się, ale sukienkę pierwszy raz zauważyłam właśnie na blogu Ani:-). Bardzo mi się spodobała i zapragnęłam taką uszyć.
Model ten tak bardzo mi się spodobał, że uszyłam jeszcze jedną taką, tylko bez rękawów, w wersji na lato. Z pewnością pojawi się za jakiś czas na blogu. Zamierzam również popełnić jeszcze jedną identyczną, najprawdopodobniej w kolorze granatowym. Śmiało mogę stwierdzić, że model ten z pewnością będzie stanowić moją sukienkową bazę. Bardzo dobrze czuję się w takim fasonie.
Sukienka jest dopasowana, fajnie podkreśla talię (można założyć dodatkowo pasek) i stanowi duże pole do popisu w kwestii dodatków, np. ciekawego naszyjnika.
Moje uwagi co do tego modelu:
- Sukienkę skróciłam dosyć mocno, ponieważ nie chciałam aby sięgała za kolano;
- Rękawy wyszły dość szerokie i myślę, że szyjąc kolejną, nieco je zwężę;
- Zamiast rozporka nakładanego, wszyłam zwykły, prosty.
- Użyłam zamka krytego o długości 50 cm, taki akurat posiadałam. Burda radzi zamek o długości 60 cm i zdecydowanie ma to sens. Mój jest jednak trochę za krótki i sukienkę ciężko się zakłada:-).
- Postaram się w kolejnym wcieleniu tego modelu lepiej dopasować sukienkę z tyłu, być może wskazane byłyby głębsze zaszewki.
Na dzisiaj to wszystko, Jeśli macie jakiekolwiek pytania dot. tego modelu, piszcie:-).
Dziękuję za Wasze odwiedziny, komentarze. Pozdrawiam Was ciepło i słonecznie.
Dziękuję za Wasze odwiedziny, komentarze. Pozdrawiam Was ciepło i słonecznie.
Fot. Mąż
Monika, w tej sukience wyglądasz po prostu zabójczo! Wybrałaś doskonały model na sukienkową bazę. Bloga Ani znam, czytam i też się inspiruję. Zaglądanie tam to dla mnie takie estetyczne przeżycie ;).
OdpowiedzUsuńPiękna ta sukienka! Oj chętnie bym ją widziała w swojej szafie, jest idealna do pracy i nie tylko. A leży na Tobie świetnie!
OdpowiedzUsuńTo jest zdecydowanie mój ulubiony typ sukienek - przepiękna :) No i z przyjemnością zajrzę na bloga Ani :)
OdpowiedzUsuńKlasyczna,prosta sukienka. Jesteś odpowiednią modelką aby ją zaprezentować.
OdpowiedzUsuńJak mogłaś ukrywać taką fantastyczną figurę!!! Od dzisiaj masz szyć tylko dopasowane sukienki!!!
OdpowiedzUsuńKiecka super Ci wyszła:))
Sukienka byłaby idealna do mojej pracy. Prosta a zarazem elegancka. Super/
OdpowiedzUsuńBardzo elegancko i kobieco, świetny fason :-)
OdpowiedzUsuńTaka sukienka do pracy - marzenie. Jedna szara i jedna w bardziej wiosennej odsłonie - pudrowym różu albo zgaszonej żółci.
OdpowiedzUsuńJestem nowym gościem na Twoim blogu, ale bardzo mi się tu podoba i chyba zabawię dłużej.
Masz fantastyczną figurę, szczególnie biorąc pod uwagę, że dość niedawno zostałaś mamą! Zazdroszczę, ale i podziwiam, bo pewnie kosztuje to nieco wysiłku. Pozdrawiam, Ola
Piękna sukienka! Klasa, kobiecość i nieograniczona możliwość stylizacji przez to, że jest tak prosta i uniwersalna. Wyglądasz w niej rewelacyjnie i do tego ta figura!
OdpowiedzUsuńKasia Mazurek: Kasiu, dziękuję. Przyznaję, sukienka tak mi się spodobała, że uszyłam jeszcze jedną w wersji na lato i chyba znowu coś powstanie na bazie tego wykroju:-).
OdpowiedzUsuńEva viosna: Dzięki kochana, ten kolor sukienki powoduje, że jest trochę taka biurowa, ale mam nadzieję, że dodatkami nadam jej też trochę inny charakter:-).
Karolina | DEFINUJĘ blog: Dzięki:-).
lusiuniaS: Dziękuję, chyba za prostotę tak ją lubię.
TARA: Edytko, dzięki piękne. Moje obecne gabaryty to duża zasługa: moich dwóch pociech - najlepszy, darmowy fitness, dobrej przemiany materii oraz Mel B i jej fajnych treningów:-).
Nieco Starsza Dziewczyna: Dziękuję, do mojej pracy też się mam nadzieję przyda:-).
Kinga Wierzbicka: Dziękuję. Ten fason skusił mnie prostotą ale też takim kobiecym charakterem:-).
Anonimowy: Olu, dziękuję za odwiedziny i przemiłe słowa. Cieszę się, że Ci się u mnie podoba i zapraszam jak najczęściej w swoje blogowe progi:-). Co do sukienki w wersji letniej, to już jest uszyta, taka sama jak ta na zdjęciach, tylko bez rękawów, w kolorze jasny beż. Mam nadzieję, że niedługo umieszczę ją na blogu. Moje posty nie pojawiają się bardzo często, ale przy dwójce Dzieci znalezienie czasu na szycie i inne hobby jest dość trudne. Będę się jednak starała, by moja częstotliwość dodawania wpisów nie zmalała, zatem zapraszam i pozdrawiam ciepło.
Ubrana nie przebrana: Elu, dziękuję, Twoje słowa uskrzydlają:-).
Jest świetna! Mam fioła na punkcie szarości, więc tym bardziej. Podoba mi się fason, bo jest dopasowana, ale nie obcisła ;) Piękna!
OdpowiedzUsuńSivka S: Dziękuję za odwiedziny i przemiły komentarz, też lubię szarości:-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSukienka idealna po trzykroć. Idealny kolor, idealny krój i idealnie na Tobie leży. Super!
OdpowiedzUsuńA W-A: Dziękuję:-), bardzo lubię ten krój i jestem pewna, że uszyję jeszcze niejedną z tego wykroju. W kolejce do obfocenia czeka taka sama tylko bez rękawów, w kolorze beż/ecru:-).
OdpowiedzUsuń