Wiosenna spódniczka w kwiaty
Dzisiejszy wpis poświęcam...wiosennej spódniczce w kwiaty:-).
Ewidentnie jest to moje wołanie o wiosnę i lato:-). Myślami jestem już gdzieś w
okolicy kwietnia/maja. W głowie kołaczą pomysły na letnie sukienki, więc
wybaczcie mi to wybieganie w przyszłość.
Spódniczka ta była też podwójnym eksperymentem.
Wiecie, że zakochana jestem w fasonie ołówkowym. Chciałam nieco wyjść poza
swoją strefę komfortu i spróbować czegoś nowego. Może niekoniecznie pod
względem stopnia trudności szycia (spódniczka ta jest moim zdaniem łatwiejsza w
uszyciu niż spódnica ołówkowa), ale próby polubienia innego fasonu.
Przeważnie prezentuję ubrania w mocnych, konkretnych
kolorach (biały, czarny, granatowy, czerwony, chabrowy itp.). W takich kolorach
zdecydowanie czuję się najlepiej. Ta spódniczka to mix pudrowo-pastelowy.
Chciałam przekonać się czy polubię się z takimi kolorami.
Przygotowałam dwa zestawy: jeden w całości w barwach
pudrowych, delikatnych (spódniczka plus sweterek w kolorze pudrowego różu),
drugi w połączeniu z czarną bluzeczką z Gatty.
Zdecydowanie lepiej czułam się w tym drugim zestawieniu.
Połączenie konkretnej czerni i delikatnej spódniczki bardziej przypadło mi do
gustu.
Reasumując:
- Zdecydowanie lepiej czuję się w połączeniu: mocnego koloru (w tym przypadku czarna bluzka) i elementu w delikatnych barwach (tutaj spódniczka). Najlepiej jednak odnajduję się w mocnych kolorach i kontrastach (np. biel plus czerń):-).
- Polubiłam ten fason, czuję się w nim zwiewnie i dziewczęco. Nadal jednak moim numerem jeden jest fason ołówkowy:-).
- Niedługo podzielę się z Wami moim kolejnym spódnicowym projektem, będzie to trzeci fason. Zobaczymy jak wtedy będzie wyglądał mój ranking fasonów:-).
A teraz kilka szczegółów szyciowych:
- Spódniczka była prosta w uszyciu, powstała w oparciu o moje wymiary:-).
- Zakupiłam 80 cm materiału, standardowo Textilmar, batyst bawełniany, zużyłam jednak mniej.
- Powstała ze zmarszczonego prostokąta (szer. ok. 140-150 cm plus odpowiednia długość, materiał wierzchni plus biała wiskozowa podszewka).
- Zmarszczony prostokąt wszyłam w pasek, dodałam kryty zamek oraz zatrzask.
Gotowa :-)
Dajcie znać czy podoba się Wam moja wiosenna propozycja i jeśli tak, to który zestaw przypadł Wam bardziej do gustu:-).
Pozdrawiam Was słonecznie.
Fot. Mąż
Piękna odsłona :) ja jestem zdecydowanie za pierwszym zestawem, dla mnie idealnie wręcz eterycznie, przy Twojej delikatnej urodzie to strzał w 10. Powinnaś na nadchodzącą wiosne, zaopatrzyć się w kilka takich pastelowych kolorów. Ja też lubie zdecydowane kolory, ale czasami moja cera, czy zmęczenie na twarzy prosi o łaskawsze tło.
OdpowiedzUsuńDla mnie rewelacja, nawet fason, przy Twojej szczupłej figurce bardzo się sprawdza.
Pozdrawiam :)
Dziękuję za Twój miły komentarz:-) i opinię. Chyba bardzo przyzwyczaiłam się do mocnych kolorów, które lubię, stąd to moje lepsze samopoczucie w drugim zestawie. Mam w swojej szafie mało takich pudrowych odcieni, ale z chęcią dam im szansę:-). Lubię określenie: eterycznie:-). Pozdrawiam Cię serdecznie:-).
UsuńMasz fantastyczna figurę. Uwielbiam cie oglądać w ołówkowych. W tej prezentujesz się super ☺ do mnie przemawia zestaw nr 2 ☺
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie. Ołówkowe są u mnie niezmiennie na pierwszym miejscu, ale czasem potrzeba małej odmiany:-). Pozdrawiam.
UsuńPiękna spódnica :) Chętnie ugościłabym taką w swojej szafie :)
OdpowiedzUsuńDzięki Madziu, ściskam.
UsuńU ciebie już wiosenka, aż miło popatrzeć ;-) Spódniczka śliczna, dla mnie zdecydowanie zestaw pierwszy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBeato, dziękuję, zdecydowana większość wybrała tak jak Ty:-). Pozdrawiam.
UsuńNajlepszy jest jeden zestaw! Idealnie wyrusza włosy i oczy i sprawia, że cały obraz miękki i bardzo kobiece. Drugi zestaw surowe.
OdpowiedzUsuńZ poważaniem, Irina-Lina
Dziękuję za odwiedziny i komentarz:-), faktycznie, drugi zestaw jest surowy i taki bardziej ostry. Po takiej ilości plusów na rzecz pierwszego zestawu muszę dać mu szansę:-). Pozdrawiam serdecznie.
UsuńMoim zdaniem zestaw numer jeden zdecydowanie, wydaje mi się, że różowy sweterek ładniej komponuje się z delikatnym kwiatowym wzorem niż czerń.
OdpowiedzUsuńDziękuję za opinię:-), zestaw pierwszy jest bardziej spójny kolorystycznie, to fakt:-). Pozdrawiam.
UsuńMonika, wyszło pięknie. Lubię Cię bardzo w zdecydowanych kolorach, bo doskonale podkreślają Twoją urodę, ale w tym pastelowym różu jest coś takiego, co wcale nie jest Ci obce. Ja dostrzegam tu delikatność, subtelność, miękkość, wdzięk. I to wszystko bardzo do Ciebie pasuje! Myślę, że to krok w dobrą stronę. Tzn. nie rezygnuj ze zdecydowanych barw i kontrastów, ale zrób miejsce dla tych "romantycznych" printów i kolorów od czasu do czasu. Bardzo Ci służy taka zmiana :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Kasiu, dziękuję Ci za przemiły komentarz i wyrażenie opinii. Zrobię tak jak piszesz, bardzo mnie to przekonuje. Zdecydowane kolory nadal będą, ale zrobię miejsce na nowe:-), spokojniejsze:-). Jestem zimą (mam na myśli typ urody), a one lubią zdecydowane barwy. Nie znaczy to jednak, że trzeba się tego trzymać w 100%, prawda?:-). Pozdrawiam ciepło.
UsuńDziś wyjątkowo bardziej podoba mi się zestaw nie z czernią :) Głosuję na pastele :)
OdpowiedzUsuńDzięki:-). Jeśli Ty, która lubi czerń, wybierasz zestaw pierwszy, to znaczy że faktycznie, chyba lepiej skomponowałam zestaw numer jeden:-). Po lekturze Waszych komentarzy stwierdzam, że będę miksować, zdecydowane kolory nadal, ale zrobię miejsce również dla pasteli:-). Pozdrawiam.
Usuń:)
UsuńJestem za pastelowym połączeniem, dla mnie to 100% wiosny, na którą czekam z utesknieniem 😊 Najchętniej szyłabym już tylko zwiewne kiecki i bluzki, ale jeszcze się wstrzymam, bo jak na razie spadła u mnie kolejna dawka śniegu😤
OdpowiedzUsuńDzięki:-), ja też już nie mogę doczekać się wiosny, lata, lżejszych tkanin i słońca:-). U mnie dziś też kolejna porcja śniegu, pozdrawiam.
UsuńBardzo fajny zestaw na wiosnę, w pastelach na co dzień, z ciemną bluzką i żakietem może być nawet na kolację w restauracji. Jeśli mogę coś zasugerować, to wg mnie spódnica jest za długa o 3 cm, lepiej by wyglądała trochę krótsza. Jesteś bardzo młoda, bardzo szczupła i śmiało możesz sobie pozwolić nawet na mini. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i miły komentarz, fajnie że znalazłaś zastosowanie dla każdej wersji:-), pozdrawiam.
UsuńPierwszy zestaw urzeka delikatnością , śliczny jest ... Eteryczny i lekko .... Infantylny
OdpowiedzUsuńPo zobaczeniu drugiego ... Wrażenie infantylnosci sie pogłębia
W drugim jest świadoma kobiecość , elegancja , wyrafinowanie . Jest zdecydowanie Twoj !
Rozumiem w 100 % twoje odczucie - sa kobiety dziewczęce i kobiety - kobiece
Ty Moniko jestes tym drugim typem . I to chyba nie tylko o kolory chodzi ...
Ps . Długość jest odpowiedzenia . Rozkloszowane krótkie sa .... Infantylne ;) wg mnie ....
Aniu, dziękuję:-), Twoje odczucia są zgodne z moimi. Uwielbiam dziewczęcość, niektóre kobiety są do niej stworzone, ja czuję się kobietą kobiecą, w każdym aspekcie, świetnie to ujęłaś. A swoją drogą testuję ostatnio nowe fasony, kolory, taki mały eksperyment:-). Dzięki za Twój komentarz, pozdrawiam.
UsuńPiękna spódnica :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:-).
UsuńBardzo ciekawa spódnica, muszę przyznać iż na pierwszy rzut oka nie zauważyłam że powstała ze zmarszczonego prostokąta. Jak widać Tobie w każdym kroju ładnie. Też zastanawiałam się nad zakupem tego batystu. Moim zdaniem zestaw pierwszy prezentuje się lepiej. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-), ja po uszyciu tej spódnicy zastanawiałam się nad zakupem kolejnej ilości tego materiału, ale w końcu odpuściłam :-), pozdrawiam.
UsuńJestem zadecydowanie za pierwszą odsłoną tej spódnicy. Z tym sweterkiem wyglądasz tak dziewczęco i delikatnie. ładnie to kontrastuje z wyrazistą urodą:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
polka-dots.pl